sobota, 8 marca 2008

dzień kobiet w jysk'u



podłym męskim szowinistom, sprowadzającym nas do roli towaru
mówimy głośne nie!
podpisano :
ida, kasia, anna i iza

6 komentarzy:

Idyjotka pisze...

Ufff, przynajmniej lepiej być poduszką niż, hmmm, podkładką :]


Ida

PAK pisze...

A co do tego mają męscy szowiniści? Przecież chodzi o geografię i margarynę.

I tak:

Ida to góra w Troadzie. Któż nie pamięta, jak to Hera uwodziła tam Dzeusa, żeby wojska, którym kibicuje wygrały. Kibolka jedna.

Iza to rzeka w Rumunii.

Anna to miasto w Illinois. Albo w Ohio... Zaraz, a może w Teksasie? Można sobie wybierać. Oczywiście jest też kopalnia, ale ona zapewne nazywa się od którejś miejscowości ;)

I tylko Kasia to marka margaryny.

Fio pisze...

Nastepnym razem poszukam czegoś męskiego.
O!

Azofoto pisze...

he he, jeśli chodzi o coś męskiego, to mamy przecież JANA NIEZBĘDNEGO i PIOTRA POTRZEBNEGO. tego ostatniego znalazłem w ubiegłym roku podczas grillowania. zawiera cały zestaw plastikowych talerzyków, kubków i sztućców. pozdrawiam!
piotr potrzebny :-)))

Fio pisze...

Piotr Potrzebny? Pierwsze słyszę!
:-D

A Jan Niezbędy napawa mnie obrzydzeniem zarówno leksykalnie jak i graficznie i dlatego w zyciu nie kupię niczego z ta marką!
Jestem trudnym targetem. Pisałam juz chyba kiedyś...

Idyjotka pisze...

Jest jeszcze Piotr z Frosty. Zfrosty, śmieszne nazwisko, phi.
Z tego, co piszą na opakowaniu, wynika, że sam musiał te wszystkie rybki ubić, doprawić i zamrozić. Człowiek - orkestra, że tak nawiążę do późniejszego warszawskiego posta.