Antygony? Hm... Bohaterka z Antygoną mi się nie kojarzy -- mykeńskie księżniczki się raczej ubierały... Stać je było.
Ale faktycznie, nagiej, jednonogiej piękności, którą przedstawiono by w literaturze klasycznej, a która żyła za Mykeńczyków, to ja nie znam ani jednej...
5 komentarzy:
Antygony? Hm... Bohaterka z Antygoną mi się nie kojarzy -- mykeńskie księżniczki się raczej ubierały... Stać je było.
Ale faktycznie, nagiej, jednonogiej piękności, którą przedstawiono by w literaturze klasycznej, a która żyła za Mykeńczyków, to ja nie znam ani jednej...
Antygonę na końcu zamurowali, stąd te branżowe skojarzenia...
;-)
No prawda... A co jak zastosowali mur cyklopowy, bez spoiwa?
Tego nie wie nikt. Ale "gładź" wykorzystali na pewno.
Robotnicy budowlani na całym świecie są tacy sami.
;-)
Może raczej "Fedry" - tam w przeciwieństwie do "Antygony" jest sporo o, hmmm.... gładzeniu?
Prześlij komentarz