wtorek, 19 lutego 2008

a jednak!


ilustracja do ostatniego aktu "antygony" (wydanie dla budowlanki).
ale to tylko moja interpretacja ;-)

podziękowania dla psychologa, który miał rację, co do murarskich kontekstów,
bo w końcu to psycholog...

5 komentarzy:

PAK pisze...

Antygony? Hm... Bohaterka z Antygoną mi się nie kojarzy -- mykeńskie księżniczki się raczej ubierały... Stać je było.

Ale faktycznie, nagiej, jednonogiej piękności, którą przedstawiono by w literaturze klasycznej, a która żyła za Mykeńczyków, to ja nie znam ani jednej...

Fio pisze...

Antygonę na końcu zamurowali, stąd te branżowe skojarzenia...
;-)

PAK pisze...

No prawda... A co jak zastosowali mur cyklopowy, bez spoiwa?

Fio pisze...

Tego nie wie nikt. Ale "gładź" wykorzystali na pewno.
Robotnicy budowlani na całym świecie są tacy sami.
;-)

Anonimowy pisze...

Może raczej "Fedry" - tam w przeciwieństwie do "Antygony" jest sporo o, hmmm.... gładzeniu?